Jak grzyby po deszczu, masowo, zaczęły się pojawiać informacje, że Rosja stoi na skraju recesji, cytuję: „Rosja drogo płaci za sankcje ogłoszone przez Zachód. Jak podaje MFW, kraj ten stoi na skraju recesji, inwestorzy mogą wycofać z Rosji 100 mld dolarów”. W ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) sankcje gospodarcze ogłoszone przez Zachód w związku z postępowaniem Rosji w kryzysie ukraińskim są ciosem dla tego kraju. MFW znacznie obniżył swoją prognozę stopy wzrostu gospodarczego dla Rosji z 1,3 proc. do 0,2 proc. Na bieżący rok. Prognoza ta może zostać jeszcze bardziej obniżona – zaznaczył ekspert MFW Antonio Spilimbergo. Rosja jest o krok od recesji. Najbardziej trafia ją odpływ kapitału. Eksperci (Amerykańscy i Europejscy w tym Polscy) nie mają wątpliwości. Tylko próba wyłączenia Rosji ze światowego systemu finansowego, taka jak w przypadku Iranu, może skłonić Putina i jego świtę do przemyślenia kosztów inwazji na Ukrainę. Biorąc pod uwagę niechęć separatystów do przestrzegania porozumień z Genewy, taki scenariusz staje się coraz bardziej realny.
To jest dopiero bezmyślna propaganda. Nie stanowiła by problemu, gdyby nie fakt, iż jest usprawiedliwieniem ich własnej głupoty, która w efekcie swoimi negatywnymi skutkami przekłada się na nasze życie. Wszystko wskazuje na to, że te światowe tuzy, głupotą musiały się zarazić od polskich {[(„polityków”)]} różnego typu {[(„specjalistów”)]} medialnych i {[(„dziennikarzy”)]}, a ściślej mówiąc czytelników prontera i tym podobnych indywiduów, bandy bezmyślnych niedouków, ignorantów i dyletantów. To przecież większość polskich tak zwanych {[(„polityków”)]} i {[(„dziennikarzy”)]}, dziwi się następującej sytuacji, mianowicie: Dlaczego Niemcom bardziej zależy na dobrych stosunkach z Rosją niż z Polską, mimo że Niemcy i Polska należą do tych samych struktur społeczno-gospodarczych oraz wymiana handlowa między Niemcami i Polską jest większa niż między Niemcami a Rosją.
Tłumaczę:
Jeżeli wymiana handlowa między Rosją a Niemcami oparta jest w znacznym stopniu na surowcu jakim jest gaz i ropa, niezbędnym do wytwarzania w Niemczech dóbr materialnych, co przekłada się na ich pozycję gospodarczą w świecie, zaś wymiana handlowa między Polską a Niemcami oparta jest na przysłowiowych jabłkach. To co dla kogo jest ważniejsze ?
Media pokazują Wam tylko jedną stronę medalu. Żeby zrozumieć złożoność problemu, trzeba obejrzeć każdą stronę, wsłuchać się w argumenty wszystkich, dostrzec potrzeby i uzależnienia innych. Tych bliskich i tych dalekich, tych mocno zaangażowanych i obojętnych.
Obecnie na naszym globie jest mniej więcej około 200-tu państw, z czego większość jest przeciwna polityce USA i jej sojuszników. Czyli przeciw nam również. Interesy tych krajów są przeważnie odmienne od naszych.
Bezwolne polskie media o tym Państwa nie poinformują, a prawda jest taka, że na świecie przez pryzmat własnych interesów znaczna część krajów w mniejszym lub większym stopniu popiera postępowanie Rosji. Wiem, że Polakom się to nie podoba, ale takie są fakty. Sytuacja ta oznacza, ni mniej ni więcej, że tworzy się nowy porządek gospodarczy, w którym my będziemy uczestniczyć jako widzowie.
Przy tym wszystkim, inną lecz ważną kwestią nabierającą niebywałego znaczenia, dowodzącą całkowitemu brakowi wyobraźni i niebywałej wręcz głupoty jest radość z faktu, że Rosja upadnie.
Jak to byłoby cudownie, jak wspaniale. Wreszcie świat by się uwolnił od zarazy.
Zawsze byłe złośliwy. Wykorzystując tą cechę, pobudzę Państwa wyobraźnię.
Załóżmy, że poszło po Waszej myśli i Rosja upadła. W efekcie Europa straciła możliwość pozyskiwania surowców w szczególności gazu i ropy. I wtedy pomogą nam Amerykanie. Przyślą nam wszystko, za co tylko zapłacimy. Jak nie będziemy mieli kasy, to nam pożyczą. Własnych nie mają, więc pożyczą nam cudze. Idąc dalej można założyć, że przy okazji doszło do rozpadu kraju (Rosji). Podobna sytuacja jak z byłą Jugosławią, tylko w skali kilkunasto krotnie większej. Z tą różnicą, że to nie będzie regionalny konflikt, tylko światowy.
Cały świat a zwłaszcza Europa jak dotąd miały niebywałe szczęście. Co by nie mówić, zawsze jak dotąd znajdywał się człowiek, który kraj i naród rosyjski trzymał „za twarz”. Wyobraźcie sobie Państwo, że Rosją rządzi Kim Dong Un (Przywódca Korei Północnej). Dopiero byłaby jazda.
Ktoś powie, że może być dokładnie odwrotnie. Zgoda. Z tym, że ja nie chcę sprawdzać. Ryzyko jest zbyt wielkie.
P.S.
Wszelkiego rodzaju kryzysy w efekcie dotykają najsłabszych i najmniej rozwiniętych. Rozumiem, że Polski to nie dotyczy, bo przecież jesteśmy światową potęgą gospodarczą i INTELEKTUALNĄ.
Prigol